Reprodukcje

Kopiowanie obrazów w technice olejnej to dobry trening malarstwa, a także pomysł na prezent. Gusta są zaskakujące i nieprzewidywalne i dzięki temu mam okazje przemalowywać dzieła za które sama z siebie pewnie bym się nie zabrała.

Oczywiście muszę sprostować od razu – nie maluje kopii tak jak studenci renowacji i konserwacji, czyli identycznych z oryginałem pod względem techniki. Używam farb i blejtramów dostępnych w sklepach dla plastyków, nie mam sypkich barwników, nie mieszam nic z jajkiem, kredą, klejem króliczym. Jednym zdaniem: nie komplikuje sprawy, po prostu maluję.

Na początek Święta Trójca z ołtarza kościoła w Czarnym Dunajcu. Nie było zdjęć na internecie więc należało osobiście jechać i sfotografować. Format nieduży, 80 cm dłuższy bok.

Z tegoż samego miasta dostałam malutki obrazek z papieżem do namalowania na równie małym płótnie o długości do 40 cm. Twarze dzieci nie wyszły najlepiej, ale na usprawiedliwienie powiem, że skupiłam się na papieżu bo nie podobała mi się jego twarz i korzystając ze zdjęć namalowałam inną.

Bóg Ojciec z kulą ziemską.

Święta rodzina według popularnych wydruków – reprodukcji oprawianych w ramy.

Poniższe nawiązania do aniołów Abotta to dwa obrazy akrylowe na tekturkach A4. Tam olej tu akryl, tam duży format a tu zaledwie „szkic” A4, a do tego jeszcze prośba przyszłego posiadacza o żywy i radosny efekt – to sprawiło że zmieniłam nieco koncepcje malarza i zrobiłam żywe, intensywne kolory. Oczywiście że bardziej podobają mi się Abotta ale cóż, sytuacja tego wymagała.

Kolejny „szkic” na temat istniejącego obrazu tym razem akwarelą:

A tu sytuacja odwrotna do logiki, grafika stworzona cyfrowo za pomocą piórka i tabletu, dostępna tylko w sieci stała się wzorem do obrazu olejnym o dłuższym boku równym 100cm i to w dodatku „3D” czyli z tłem rozciągniętym na boki płótna. A kto zacz jest na tym obrazie to mi wytłumaczono w czasie malowania, bo mi brakuje czasu na życiowe perypetie bohaterów seriali 😉

Następny obraz to był już totalny odjazd. Sytuacja ta sama: do przemalowania grafika wykonana na komputerze, bok płótna 100cm i również 3D, plus wszystkie kolory farb do wykorzystania! Moje dzieci były zachwycone. Co chwilę przychodziły sprawdzić kiedy tygrys będzie gotowy. W sumie to… mi też się podobało. Ale drugi raz już bym nie próbowała.

Na koniec obraz olejny na podstawie zdjęcia panoramy miasta Grudziądz (fot. M. Nasieniewski).

Przemalowywałam jeszcze klasyczne martwe natury, ale nie zrobiłam zdjęć, obrazy rozeszły się „u cioci na imieninach”. Postaram się je sfotografować i uzupełnić wpis.